Archiwum 21 sierpnia 2004


sie 21 2004 jest jak jest
Komentarze: 4

...senność rocbrzmiewa z murów samotności, czy to koniec...czy początek, sygnał z góry, sygnał z dołu, senność tak normalna już nigdy nie będzie taka jak wtedy...

własnie wróciłam z grila od kolegi, było ok ale ehh sama juz nie wiem. siedziałam na balkonie i patrzyłam w gwiazdy. raz widzialne raz przysłaniane przez chmury. raz widzialne i tak bardzo rzeczywiste, raz tak dalekie i nieosiągalne. ty raz tak blisko raz tak daleko, tylko wspomnienia i tylko marzenia. a rzeczywistość?? juz nie jest taka sama. dzisiaj przed impreza siedziałam sama z kolezanka w pubie. gadałysmy o tym co było kiedys i to tym jakie byłyśmy kiedyś. całekiem inne. człowiek musi sie zmieniać, poprzez ciąg zdarzeń które w końcowej fazie do czegos prowadza. zawsze...mówiła jak w podstawówce koledzy z klasy smiali się z niej bo jej nauka nie wychodziła, mówiła jak ojcie odrabiał z nia lekcje i kilka razy ja uderzył...mówiła ze spotkała ludzi którzy dali jej nadzieje. miło być  wśród nich. miło. moi starzy oceniaja człowieka po wykształceniu. nie rozumieja ze nie jest to najwazniejsze. kocham ludzi kótrzy daja mi nadzieje i którzy maja wielkie serce i sa gotowi pomóc w każdej sytuacji. mówiła... i czułam ze tak musiało być...

senność juz nie samotna, odnaleziona na nowo, budzi sie do życia, bo tak naprawde nigdsy nie umiera, pozostaje w nas, wiecznie żywa...

wczoraj gadałam z kolega na gg i powiedział odnośnie naszego zespołu "niedługo każdy wyjedzie, koniec gry" hmm zdanie wieloznaczne, ludzie rozstaja sie i przetsaja grać, i zaczynaja od nowa,  zawsze odchodza, zostaje nasz wewnetrzy świat i rzeczywistośc , która wali w nas z całej siły a my nie umiemy sobie z nia poradzić...

troche namieszałam :P ale jakoś tak wyszło

jest jak jeast a nie jak powinno być...

kosiarkaumyslooff : :