Komentarze: 0
minał już tydzien od mojego powrotu ze słowacji. cierpie bardziej niz na poczatku. czuje sie strasznie rozdarta, jusz nie wiem co robić. nadal cos czuje do kolego ze słowacji, wspomnienia, ciągłe wspomnienia, wszystko jest nadal swierze nie moge sie tego pozbyc. ale on jest daleko... teraz nie moge znaleść sie w moim mieście. moi przyjaciele juz nie sa tacy sami, nic nie jest takie samo. szukam czego innego niz oni, jestem inna. boje sie szukac nowej miłości bo stara jeszcze nie umarła, jak długo bedzie to trwało :( szukam sensu w sobie ale gdzies uciekł, i nie chce wrócić. przez dwa tygodnie świeciło słońce teraz zaszły ciemnie i grube chmury, nie chce zeby przysłaniały mi słoneczko a juz od tygodnia to rabią. musze sie przebudzic z tamtego snu bo nie mozna zyc ciągle w nierealnym swiecie...